Kominek.
09.10.2017 Tyle się dzieje u mnie prywatnie i zawodowo, że zapomniałem o wpisach. Jeśli nie odpowiedałem na emaile, to przepraszam wszystkich piszących prywtnie, W przyszłości postaram się bardziej być systematyczny, no ale do rzeczy:
13.09.2017 Wcześniej pisałem, że pękło mi podejście do komina, na szczęście udało mi się je skleić.
13.09.2017 Teraz już wiem, że do przyłącza komina musi być zastosowany taki kruciec.
13.09.2017 Jestem miło zaskoczony ceną i jakością tej obudowy (marmur), kupionej w sieciówce Leroy M.. Cena 980zł:)
20.09.2017 Pomyślałem, że warto przy okazji rozpalenia w kominku nagrzać dodatkowo parę pomieszczeń. Zastosowałem do tego kanały wentylacyjne, do których doprowadziłem rury termofoniczne (ocieplone wełną).
03.10.2017 Zrezygnowałam ze stojaka systemowego, który okazał się mniej stabilny niż wymurowana podpora.
05.10.2017 A to nasz lokalny fachowieć, któremu dosłownie robota pali się w rękach.
06.10.2017 Czopuch kominka od środka. Przy okazji dowiedziałem się, że rury spiro muszą sięgać aż do samego wkładu kominkowego.
06.10.2017 Kominek jeszcze na surowo z kratką wylotową gorącego powietrza od frontu.
07.10.2017 A to już następnego dnia, po zmianie decyzji na przeniesienie kratki na prwą stronę czopucha.
09.10.2017 Po otynkowaniu. Jutro jeszcze drobna kosmetyka i czas na wypłatę za dobrą pracę. Koszty to wkład 2200, obudowa 980zł, robocizna 2150zł, dodatkowe 2000zł (bloczki, kleje, wełna, płyta ociepleniowa, regips, taśmy rury złączki itd)