Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

noelia-bis2m-jarzebinowa

wpisy na blogu

Czy da się bez kredytu?

Data dodania: 2015-06-07
wyślij wiadomość

Uważam, że decydując się na dom, najważniejszym pytaniem jakie powinienem sobie zadać, to to, czy mnie na niego stać. Jeśli odpowiedź brzmi "nie", ponieważ nie mam odłożone 300tys. zł, a rozum podpowiada "ale od czego są banki", to powinienem głęboko się zastanowić nad budową domu. Tutaj zaznaczam, że decyzja o kredycie, to jest każdego indywidualna sprawa, i są osoby bogate, które stać na kredyt, i wydać w sumie dwa razy więcej pieniędzy na dom, niż jest on wart.  Wziąć kredyt jest bardzo łatwo, ale spłata jego wymaga dwa razy więcej wysiłku niż przy założeniu planu oszczędnościowego, nie biorąc pod uwagę zdarzeń losowych, takich jak brak pracy, choroba itp. Dlatego zdecydowałem się budować dom systemem gospodarczym, czyli sam z pomocą rodziny i fachowców. W takim przypadku ważna jest zmiana podejścia do budowy. Przede wszystkim nie zakładam sztywnych ram czasowych, a większe znaczenie ma dla mnie podejście etapowe. Każdy etap budowy idzie dosyć dokładnie policzyć, a kwoty pieniędzy na wykonanie pojedyńczego etapu nie są aż takie straszne, jak w przypadku całości inwestycji. No i tym sposobem może się okazać, że za 5,7 lat mam skończony dom, który jest w 100% nasz za kwotę ZNACZNIE mniejszą niż kwota kredytu.

A oto kilka słów na temat kredytów we frankach, i bankach które są dla wszystkich tylko nie dla Polaków:

https://youtu.be/Rieya9GrgQs

Dziękuję wszystkim za bogatą dyskusję. Zapewne każdy z Was ma swoją rację. Po przeczytaniu Waszych wpisów, doszedłem do wniosku, że równie ważnym pytaniem (oprócz czy?) jest to, kiedy wżiąć kredyt? Na początku budowy, czy na końcu, na wykończenie? Jestem tego zdania, że nie warto zapożyczać się już na samym początku, a w szczególności, nie mając własnego mieszkania. W innej sytuacji są Ci, którzy mieszkają z rodziną, i jeszcze na dodatek mają przepisaną własną działkę. Wtedy ryzyko związane z kredytem diametralnie maleje, a nawet można je zredukować do zera, i budować dom etapami, bez kredytu. Z mojego punktu widzenia, tak właśnie jest, mam własne mieszkanie, oboje mamy pracę, i mogliśmy w tym roku odłożyć sobie na działkę. Z biegiem czasu jeśli sytuacja materialna będzie na tyle dobra, abym wziął kredyt na np. wykończenie, to się zastanowię, ale na pewno nie na rozpoczęcie budowy. Życzę Wam wszystkim dobrych decyzji i pozdrawiam.

tagi
kredyt
41Komentarze
Data dodania: 2015-06-07 20:31:40
My budujemy sami z pomoca kredytu :) wiesz,zawszeckredyt mozesz splacic wczesniej.. Ge eralnie macie fajna lokalizacje./duzo nowopobudowanych domkow wkolo :) Pozdrawiam
odpowiedz
prusa  
Data dodania: 2015-06-07 20:32:54
Są rożne podejcia. Ktoś mi kiedyś powiedział -- > szybka budowa to tania budowa , ale kwestia indywidualna. Mam znajomego który wybudował dom super a teraz liczy każdy grosz bo kredyt go przerasta, ale mam tez takich znajomych którzy maja ten sam problem ale z mieszkaniem ;) wszystko kwestia indywidualnego podejścia i sytuacji życiowej. Pozdrawiam
odpowiedz
tommar  
Data dodania: 2015-06-07 20:35:44
Da się bez kredytu tytko to trochę trwa i wymaga trochę (dużo) wyrzeczeń . My jesteśmy tego dobrym przykładem. Na budowę domu wydaliśmy już te 300 tyś o których piszesz a do końca jeszcze dużo brakuje ale jeszcze 3 ,4 lata i będę mieszkał u Siebie bez żadnego długu w banku na 25,30 lat i ogólnego kosztu prawie 2 razy większego . aczkolwiek są rożne sytuacje i jedynym wyjściem jest kredyt. pozdro.
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 20:38:42
my budujemy dom bez kredytu, ale na start odłożyliśmy trochę pieniędzy tzn. na stan surowy otwarty. Pieniążki szybko idą, ale jak się chce to można... a jak sami będziecie większość robić to też jest duża forma oszczędności. My niestety wszystkie roboty musieliśmy zlecić profesjonalnym ekipom... POWODZENIA!!!
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 20:47:22
Trzeba mierzyć siły na zamiary... jak ja postanowiłem się budować miałem odłożone 15 tyś zł ... i tak pomału kupiłem projekt, zaczęłam załatwiać dokumentację... małymi krokami do przodu. Jak się nie ma kasy to każdą złotówkę ogląda się dwa razy, analizuje itp. Na ten rok mam minimum plan przykryć dachem a przy dobrych wiatrach wstawić okna ;) A później się zobaczy, czy mały kredycik na wykończenie...
odpowiedz
chloe  
Data dodania: 2015-06-07 20:47:41
my odłożyliśmy trochę pieniędzy starczyło na działkę, papierologię i stan zero na resztę bierzemy kredyt ale tylko w wysokości wartości mieszkania.
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 20:49:46
Oczywiście jak najbardziej to jest sprawa każdego/Co kto woli. Ja tak patrzę z punktu widzenia..nie wiem czy biednej czy bogatej osoby..Bo popatrz..Chcesz budować..7 lat..Dom z będzie kosztował ok..300.000.. 300000 dzielone na 7lat to jest 42 tys rocznie musisz mieć..dzielone na 12 miesięcy..to jest 3,5 tys miesięcznie... Hmmm to ile musisz zarabiać,żeby wyjąc z kieszeni te 3,5 tys i jeszcze utrzymać rodzinę?? Jak ktoś w Polsce(za granicą) zarabia ok 6 tys to chyba biedny nie jest.,. więc kredyt jest wg mnie jednak dla biedniejszych:) Ale to tylko moje zdanie..kolejny aspekt korzyści za kredytem..mieszkasz w ciągu roku dwóch lat..Nikt nie chce mieć kredytu to wiadomo.I ja życzę ,aby każdego było stać budować za swoje .:)pozdrawiam ciepło ;)
odpowiedz
marcelina
Data dodania: 2015-06-07 21:16:52
To pytanie jest trochę bez sensu. Bez kredytu się da, o ile masz wysokie dochody lub oszczędności czy inne źródło finansowania typu rodzice ;) Kolejna sprawa, jak wysokie masz te dochody, oszczędności czy inne finansowanie - w sensie, czy na tyle wysokie, że wybudujesz dom w normalnym cyklu budowalanym bez zarzynania przez kolejne 10 lat. Czy też liczysz się z budową przez np. 10 lat i życiem przez te 10 lat pt budowa i cała kasa na budowę. Czy też masz dochody na tyle wysokie, że stać cie na ratę kredytu i normalne wygodne życie. A może być tak, że musisz mieć jakiś kąt na ziemi i jedyne wyjście to kredyt, bo najem się nie kalkuluje. Plus 100 innych sytuacji. A więc czasami da się a czasami nie da się bez kredytu.A czasami mimo, że się da, to zyski, niekoniecznie materialne i tak są większe niż straty w postaci odsetek dla banku.
odpowiedz
iti19  
Data dodania: 2015-06-07 21:32:31
My też budujemy bez kredytu i systemem gospodarczym, na szczęście mąż i teść to złote rączki i cały dom powstaje powolutku ich rękami.
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 21:35:58
Niestety, ale my mamy domek postawiony w całości z kredytu. Nie urodziliśmy się z bogaymi rodzicami, zarabiamy jak przeciętny szary Kowalski. . Pespektywa spłaty nie raz jeszcze nas przerazi - wiem. Ale wynajmowaliśmy także mieszkanko przez trzy lata - miesiąc w miesiąc pchaliśmy w kieszeń komuś obcemu niemal 100% tego co jest Naszą ratą kredytu, a nigdy nie byłoby nasze. . Dostaliśmy działeczkę - tyle by starczyło na prosty domek. Mąż większości robi sam (po pożegnaniu murarzy) - trwa to rok, wielu się nadal uczymy, ale mamy prócz kredytu własny dom=spełnienie marzenia. Bez pożyczki na lata w życiu byśmy się tego nie dorobili, a mieszkać gdzieś zawsze kątem . . Hymm to, że się da bez kredytu - chyba każdy wie, niestety nie wszystkich na to stać, a lokum to podstawa codziennosci ;) powodzonka w spełnieniu marzenia!
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 21:36:16
Zgadzam się z większą częścią wpisu. Teraz napiszę coś z punktu widzenia czteroletniego własnoręcznego budowania bez kredytu. Pierwszą kwestią jest kredyt i tu się zgodzę, że biorąc 300 tys kredytu na 30 lat spłacamy jeszcze raz tyle (dla mnie jest to masakra nie do zaakceptowania z tym że ja mogę się wymądrzać ponieważ mieszkamy z teściami i nikt nas nie wygania). Druga kwestia jest sprawa dokładnego wyliczenia kosztów poszczególnych etapów budowy. Z tym się zgodzić nie mogę aczkolwiek słowo "szczegółowo" każdy może traktować inaczej. W trakcie pracy wychodzą takie niespodziewane wydatki na które nikt nie był przygotowany. Trzecią kwestią jest sprawa czasu budowy. Chodzi mi konkretnie o to że wybierając projekt 4 lata temu wspólnie z żoną byliśmy z niego bardzo zadowoleni był to szczyt naszych marzeń, a przez czas budowy nie dość, że kilkukrotnie coś zmienialiśmy to mi już ten dom coraz mniej odpowiada. Nawet już satysfakcja z własnoręcznej pracy nie jest taka sama jak przy murowaniu ścian. Pozdrawiam gorąco wszystkich budujących i tych którzy zamierzają się budować z kredytem czy bez ponieważ warto mieć "mój jest ten kawałek podłogi" :) Jeśli chodzi o datę ukończenia budowy to mojej żonie bardzo zależy żeby był to rok 2016 ale wątpię żebym te marzenia spełnił.
odpowiedz
kinka
Data dodania: 2015-06-07 22:02:09
Tak jakbym czytała swoją historię,nasz dom jest całkowicie inny niż w projekcie,wywalałam ściany już po tynkach,zmieniałam elektrykę.Jakbym mogła cofnęłabym czas o te 4 lata i budowała co innego w innym miejscu.Ale mimo wszystko budować warto i mam nadzieje że 2016 rok będzie dla nas końcem tych zmagań.
odpowiedz
Odpowiedź do jarekpaulina
madic27  
Data dodania: 2015-06-07 21:42:20
my wychodzimy z podobnego załozenia.etapami,dłużej ale bez kredytu.pozdrawiam...
odpowiedz
kinka
Data dodania: 2015-06-07 21:56:48
Nie zgodzę się z tym że łatwo dostać kredyt trzeba nieźle zarabiać a zazwyczaj do 30-tki ciężko mieć wypracowaną dobrą wypłatę i umowę na stałe.To właśnie ten okres gdzie można zacząć bez kredytu bo potem mając 40-50 brać kredyt na 30 lat to szaleństwo.Znów budować bez kredytu 10 lat tez nie fajne za czym się wprowadzisz twoje dzieci już dorosną,pójdą w świat i na co ci ten wielki dom.Chyba najlepiej zacząć wcześniej jak dzieci malutkie postawić stan surowy własnymi siłami a potem wziąść kredyt na wykończenie.My próbujemy własnych sił już 4 rok zostało niewiele,ale ja tu sama z dziećmi a mąz za granicą.
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 21:58:42
Widać, że upal nie tylko na zewnątrz, ale i gorąca dyskusja się narodziła ;) My będziemy Was wspierać z całych sił, bo sami jesteśmy w takiej sytuacji. Budowę zaczęliśmy dokładnie 2 lata temu, rok temu braliśmy ślub - wiadomo wesele też kosztuje. Jedynymi fachowcami byli u nas murarz i dekarz. Choć gdy już przyszło do budowy budynku gospodarczego to postawił go Mąż z Tatą. Począwszy od piwnicy, poprzez szalunki, instalacje po tynki wszystko robimy sami, po godzinach. Pomaga nam Rodzina (oczywiście kto chce dobrowolnie), co nas jednoczy i daje masę wspaniałych wspomnień, choć oczywiście są i nieporozumienia. I właśnie dlatego jest super. Wolimy budować 5 czy więcej lat niż spłacać 30. My trzymamy kciuki! :))
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 22:05:55
w chwili obecnej mieszkamy z teściami ale żyjemy na własny koszt , co miesiąc odkładamy na budowę jedna wypłatę i mamy sso + wstawione okna, doprowadzona wode i elektrykę. i teraz zaczynają sie schody bo: nie jesteśmy w stanie wyłożyć potrzebnej kwoty na wykończenie, tynki, podłogi hydraulikę ocieplenie, bardzo dużo robimy sami. fakt oszczędzamy ale żeby zamieszkać na swoim musielibyśmy oszczędzać jeszcze ok 10 lat a mieszkać u teściów i żyć na 25m2 przez następne 10 lat? bez przesady to już chyba lepiej wziasc kredyt na wykończenie i spłacać jak najszybciej się da ale być na swoim a nie u kogos. tagze droga autorko da sie wybudować bez kredytu tylko trzeba miec dużo czasu bo w innej sytuacji jest osoba wynajmująca mieszkanie i płacąc za wynajem równowartość raty a w innej ktoś kto mieszka z teściami na ich koszt a jeszcze w innej ktoś kto wygra w totka czy pracuje za granica albo zarabia 20tys. bo dlamnie nie ma rożnicy czy ja wezme kredyt na 15lat i zamieszkam w domu w ciągu 3 lat czy będę oszczędzać 15 lat i dopiero sie wprowadze bo wlasnie za 15lat bede mogla powiedziec to mój dom.
odpowiedz
zebra  
Data dodania: 2015-06-07 23:01:53
Wszystko co napisałeś się zgadza, ale... U nas kredyt pomimo tego,że mamy świadomość ile trzeba będzie w sumie spłacić jest jedynym wyjściem.Mieszkam u teściów 5 lat, dokładam się do rachunków, nikt nas nie wygania, ale wizja spędzenia z nimi jeszcze paru lat jest przerażająca i grozi ewidentnie rozwodem :) z kolei jak mam coś wynajmować, to wolę wziąć kredyt.Nie wszystko jest takie proste.A poza tym popieram poprzedników- wolne budowanie domu może spowodować, że projekt domu i jego wykończenia w trakcie przestaną się podobać.Jeżeli macie czas i warunki to jak najbardziej budujcie bez kredytu, sama bym tak wolała, ale niestety czasem się nie da.A tak w ogóle to u nas większości znajomym domy postawili rodzice, takim to dobrze:) Pozdrawiam:)
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-08 08:54:52
O tak, my mniejwiecej w 50% klocimy sie o cos co jest związane z treściami i jeszcze 10 lat to byśmy sie napewno rozwiedli . Nawet moj maz ktory przecież mieszka u rodzicow ma serdecznie dojść , bo moja tesciowa ma bardzo silna osobowość i poczucie własnego terytorium :)
odpowiedz
Odpowiedź do zebra
Data dodania: 2015-06-08 11:38:03
ojj tak - poczuliśmy co znaczy mieszkać sami (płacąc trzy lata za najem) - na czas budowy przeprowadzilismy sie do moich rodziców... Nikt Nas nie wygania, ale my, córa - 25mkw - wiem, że niektórzy mają całe mieszkanie o takiej powierzchni..Ale gdybym zawsze oglądała się za tymi co mają gorzej uważam, że nie doszłabym do tego co mam w wieku w którym jestem ;-) i oczywiście połowa rachunków jest Nasza - nie ma tak, że mam zawód 'córka' ;-) jednak co swoje to swoje :-)
odpowiedz
Odpowiedź do zebra
Data dodania: 2015-06-07 23:20:49
My też bez kredytu i swoimi siłami ale z za granicy budujemy chcemy w przeciągu 3 lat zakończyć budowę i wrócić do Polski trzymam kciuki za wszystkich budujących:) Pozdrawiam
odpowiedz
koszmar  
Data dodania: 2015-06-07 23:25:21
3 lata i 3 miesiące i za miesiąc przeprowadzka. Tyle buduje się z oszczędności. Ale trzeba się napracować i zrobić samemu sporo. To ogromne wyzwanie dla rodziny i łatwiejsze gdy nie ma dzieci. Jednak nie zdecydowaliśmy się na kredyt. I nie rozumiemy tego hallo przy kredycie we frankach czy 30 letnim okresie spłaty czy kosztów całkowitych domów po tych 30 latach... Wszystko jest kwestią wyboru bo to był nasz wybór. Ludzie kupują samochody na raty, domy, wakacje, święta. Dom urządzamy klasycznie bo klasyka zawsze się obroni. A na dodatek mamy dom, w którym nie ma teściów i innych zmór więc jakoś daliśmy radę te lata przeżyć. Jaki by nie był to zawsze wybór jest stresujący bo pozostaje z nami na długo :) powodzenia.
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-07 23:35:25
My też stawiamy na klasykę:)
odpowiedz
Odpowiedź do koszmar
Data dodania: 2015-06-08 08:50:19
Moze i tak ale trzeba mieć naprawdę ogromne oszczędność. My mieliśmy na start odłożone 30tys dodatkowo cały czas oszczedzimy ale nie jesteśmy w stanie odłożyć 30-40 tys rocznie
odpowiedz
Odpowiedź do koszmar
Data dodania: 2015-06-07 23:41:02
To gratulujemy oszczędności i czasu wlozonego w budowę: ) niektórych niestety kredyt popycha i umacnia w tym, że jednak można mieć dom i równie dobrze cieszyć się nim: ) kredyt na 30 lat przeraża. ..ale na dwa trzy lata dlaczego nie... Pozdrawiam: )
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-08 07:58:23
Kredyt opłaca się wziąć gdy wynajmujemy mieszkanie - szybko wybudować dom i ratę płacić zamiast czynszu za wynajem. Jeżeli już musimy wsiąść kredyt na budowę a wiadomo, że się nie przelewa to nie buduje się domu na którego nas nie stać. Im dłużej pobuduje się metodą gospodarczą to z punku widzenia naszych finasów lepiej.
odpowiedz
wizja  
Data dodania: 2015-06-08 08:04:53
ja zawsze sobie mówię - dziś mam pieniądze, jutro mogę ich nie mieć ... boję się kredytu bo niestety ale do puki nie spłacisz nie jest twoje :) poza tym obowiązek comiesięcznego spłacania strasznie mnie by męczył fakt jest taki, że jeszcze rok temu twierdziłem, że wybuduję się za 350-400 tys., teraz wchodząc w etap wykończeń (a jeszcze elewacja, kotłownia, kostka, ogrodzenie) wiem o tym, że zamknę się w kwocie 600-700 tys., najgorsze jest to że w środku robiło się już tak jakby domowo, położyć podłogi, wstawić meble i już ... a tu nie, jeszcze dużo innych elementów do realizacji budując za swoje niestety ale kosztuje to dużo wyrzeczeń ale wg mnie warto, choć zapewne za kilka miesięcy stanę przed wyborem czy myśleć o ok 100 tys. i wprowadzać się na wiosnę czy poczekać chwilę dłużej
odpowiedz
asmat  
Data dodania: 2015-06-08 10:50:15
Powiem szczerze, że sam sądzę, że budowa bez kredytu była ogromnym błędem. Generalnie jestem za metodą - odłożona równowartość lub większość kredytu w oszczędnościach. Nie wiem jak to się stało, że zdecydowaliśmy się na budowę z bieżących dochodów... Swego czasu nawet chciałem dodać wpis do nas - dlaczego nie warto budować domu za gotówkę, ale żona mnie odwiodła od tego wpisu, bo zbyt kontrowersyjny ;-) Kredyty są jak najbardziej OK, ale tylko i wyłącznie wtedy kiedy posiadamy równowartość w oszczędnościach.
odpowiedz
asmat  
Data dodania: 2015-06-08 11:25:01
Rozwinę może inaczej moją wypowiedź. Przykładowo - buduje x osoba dom, który pochłonie 500 tys. Wszystko finansowane jest z oszczędności lub bieżących dochodów, które mógłby odłożyć czy zainwestować w cokolwiek wedle uznania. W każdym razie w perspektywie kilku lat pozbywa się w większości oszczędności czy uszczupla budżet domowy. Dochodzi po czasie do sytuacji, że traci dochód z dnia na dzień, co robi? Spokojnie żyje kilkanaście lat z oszczędności i stać go równocześnie na spłatę kredytu, który został zaciągnięty np. na 10 lat. Wszystko jakim kosztem? Obecnie kredyty są oprocentowane bodajże na 3-4%? Teraz zastanówmy się, czy warto ryzykować przyszłość dla 3-4%? Inna sytuacja - wojna. Lepiej mieć oszczędności i kredyt czy nie mieć oszczędności i kredyt? Sami sobie odpowiedzcie. Perspektywa 30 lat to fikcja, nikt nie wie co wydarzy się za 5 lat... Tak samo sytuacja wygląda z samochodami, czy kupuje ktoś samochód za 150 tys. za gotówkę i pozbywa się jej od ręki? Nie kupuje się, bierze się w leasing.
odpowiedz
wizja  
Data dodania: 2015-06-08 11:40:22
nigdy nie brałem kredytu więc nie mam zielonego pojęcia jakie jest oprocentowanie, ale ostatnio będąc w banku podczas luźnej rozmowy zapytałem pracownika jakie jest realne oprocentowanie kredytu z wszystkimi kosztami - powiedział że ponad 20% - ale zaznaczam nie brałem kredytu więc nie wiem jak to faktycznie jest, 3-4% wg. mnie nierealne bo w reklamach słyszę o większym procencie a do tego jeszcze dużo innych dodatkowych opłat odnośnie posiadania oszczędności i kredytu jednocześnie - mam wrażenie, że prowadzisz własny biznes bo wtedy nie da się funkcjonować jak ja to mówię bez kasy obrotowej zakup czegoś w leasing to oczywiście tylko na firmę i ma to swoje plusy poprzez comiesięczne koszty w firmie ale również i chyba przede wszystkim, że całą kwota idzie w koszty, a nie tylko część jak przy zakupie gotówkowym z drugiej strony pieniądze przechowywane w "skarpecie" tracą na wartości, w obecnej chwili nie ma za dużego sensu trzymać na lokatach - niskie oprocentowania - nie to co 3-4 lata temu gdzie spokojnie 6% można było wyciągnąć
odpowiedz
Odpowiedź do asmat
Data dodania: 2015-06-08 12:11:08
Każdy chciałby na pewno budować dom za gotówkę ale nie zawsze się tak da. My sprzedaliśmy mieszkanie - wystarczyło na działkę wszystkie pozwolenia projekt i jego adaptację i postawiliśmy stan zero. Wszystko buduje mąż sam bez żadnej firmy zaoszczędziliśmy dzięki temu dużo pieniędzy. Ale niestety na resztę trzeba wziąć było kredyt. Ale ważną sprawą jest kalkulacja z kąd weźmiemy na jego spłatę - a no my mamy swoje dochody a dodatkowo wynajmiemy mieszkanie nasze i będzie na spłatę kredytu a w razie problemów jest możliwość sprzedaży mieszkania. Zawsze trzeba przeanalizować za i przeciw bo nie wyobrażam sobie budować 10 lat bez kredytu opłacać mieszkanie i dusić się w centrum miasta. Są jeszcze inne rzeczy równie ważne jak pieniądze a mianowicie SPOKÓJ .
odpowiedz
wjablonkach2
Data dodania: 2015-06-08 12:18:25
wszystko zalezy od tego kto ile zarabia ... mnie stac by odłozyc co miesiąc 1400 zł, ale sa tacy, których stac na odłożenie kilka razy więcej w ciagu miesiąca; zakladając, że miałabym budowac bez kredytu, to odkładając 1400 zł /mc to budowalabym chyba 20 lat lub dłużej. A tak rate spłacam 1180 zł; kazdy orze jak może :D
odpowiedz
wjablonkach2
Data dodania: 2015-06-08 12:21:00
kolejna sprawa to czy buduje się samemu czy z ekipą wynajętą; jak ktos jest budowlańcem to sam sobie dom postawi i oszczędza, ale nie każdy jest murarzem, dekarzem, hydraulikiem, elektrykiem ...
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-08 12:26:28
różnie ludzie na to patrzą, każdy ma inna sytuację... wiadomo. My mielismy ponad 200 tys gotówki, reszte kredytowlaismy ( 150tys), mamy nadzieje ze starczy nam na jak najwiecej :) tez rozważalismy czy by nie budowac jeszcze 5 lat i samemu uzbierac tą kasę, ale stwierdzilismy ze i tak tyle nie uzbieramy, a czekac jeszcze tyle lat?? bezsensu! :) ( mieszkamy w kawalerce z synkiem 3,5 letnim) :)
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-08 13:48:46
Zapominamy jeszcze ojednym Wszystko drożeje , zmieniają sie normy i tak jeszcze 10 lat temu postawienie domu kosztowało powiedzmy 300tys dzis ten sam dom bedzie kosztował 400 tys . Jeśli ktos jest wstanie wybudować dom bez kredytu to ok ale jeśli ma to trwać 10 lat i ma sie całe zycie kręcić w okol domu i odkładania na niego nie warto. Jak ktos ładnie napisał ze jedo stac na odłożenie 1400zl a kredyt spłaca 1200zl. Czyli kredyt bedzie spłacał 30 lat a na budowe zbierał 25 lat. Za 25 lat to ja bede blisko 55lat i nie bede juz myślała o domu.
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-08 14:08:43
Oczywiście, że się da. Pewne rzeczy to kwestia priorytetów. Jestem już dużą dziewczynką, wiemy ile obecnie mamy, ile zarabiamy, na jakim etapie w życiu jesteśmy, co chcemy, z czego rezygnujemy i oczywiście nie budujemy domu „przerost formy nad treścią”. Kto to będzie sprzątał? Ja nie;) Dom prosty, 90 m zabudowy, dach dwuspadowy, bez bajerów typu went.mech., pompa ciepła, marmury i nie wiem co tam jeszcze. W tamtym roku mieliśmy SSO, ale oszczędzanie na dom zaczęliśmy duuuuuuużo wcześniej (jak ja to mówię: w czasach, gdy inni imprezowali i robili „wesela na pół wsi” my pracowaliśmy na dom- coś za coś. Sorry, ja pracowałam, a Inwestor zapierd*lał- bo to trudno nazwać pracą). To był ciężki etap w życiu, ale już za nami. A przed nami tynki i samodzielne układanie styropianu na posadzkach:) Też u nas system gospodarczy, był jeden majster i my do pomocy, najbliższa rodzina. Mazgania fundamentów po robocie do halogena od 22 do 24 w nocy do dziś nie zapomnę, podbitka?Proszę bardzo, robiona w listopadzie do latarki za 2 zł;) Wolne chwile na budowie, ile możemy robimy sami:) U nas to nie był spontan „wiesz co, postawmy se dom, będzie super”. U nas decyzja dotycząca budowy domu pojawiła się kilka lat temu, była dobrze przemyślana,przegadana i od tamtej pory wszystkie nasze działania zarobkowe krążą wokół domu. Tak to wygląda u nas, mam świadomość,że u innych może być inaczej... Swoją drogą.. bardzo kontrowersyjny temat z tymi kredytami;)
odpowiedz
Data dodania: 2015-06-08 22:42:37
My ciągniemy bez kredytu drugi rok i nie zamierzamy go brać z dokładnie tych samych powodów co Ty. Są plusy i minusy tego. Plusem to że masz czas, możesz szukać na spokojnie i czas ani ekipa Cię nie goni. A minus taki że jak patrzysz jak inni budują i jak robisz kolejny etap to chcesz więcej a nie ma za co. No ale coś za coś :) powodzenia
odpowiedz
Data dodania: 2015-07-20 00:00:31
Całe życie bałam się kredytów DŁUGOTERMINOWYCH. Ale pewnego dnia musiałam podjąć decyzję o budowie domu. Nie miałam oszczędności, bo wszystko wydawałam na siebie i motocykl :):):). Do budowy i oszczędzania zmobilizowało mnie ... dziecko. Mój synek cierpi na MPD i ma kłopoty z chodzeniem. Po długich poszukiwaniach odpowiedniego mieszkania (na parterze i z ogródkiem) stwierdziłam, że w cenie mogę zbudować dom. W ciągu kilku tygodni kupiłam działkę, na kredyt 6 lat. Oszczędziłam trochę gotówki (naprawdę bardzo zaciskając pasa) i we wrześniu zaczynam budowę. Myślę, że z oszczędności wybuduję stan "zero" i mury i to by było na tyle. Wybrałam projekt domu, którego budowa jest możliwa w dwóch etapach i w granicach wartości tego, co mam. Budowa 1m2 mojego domu kosztuje tyle, co 1m2 mojego obecnego mieszkania. Różnicę w metrażu pokrywa właśnie stan "zero" budowany za oszczędności. Kredyt na działkę spłacam już drugi rok a kredyt budowlany traktuję jako ostatnią deskę ratunku, na sam koniec, na nieprzewidziane sytuacje :) Taki jest mój plan uniknięcia kredytu na 30 lat. Chciałabym, żeby się powiodło. Ktoś mógłby powiedzieć, że mogłam oszczędzić na działkę i obyć się bez kredytu. To prawda, ale wtedy nie zaoszczędziłabym czasu. Mam w pełni uzbrojoną działkę, adaptację projektu, wszystkie pozwolenia i umowy z dostawcami mediów i mogę startować z budową. Poza tym, mój synek ma swój prywatny plac zabaw :) Myślę, że z kredytem jest tak, jak z ubraniem szytym na miarę - tylko w skrojonym pod klienta czujemy się dobrze. Mój kredyt nie uwiera mnie za bardzo, a dzięki niemu mogłam zacząć realizować swój plan.
odpowiedz
wizja  
Data dodania: 2015-07-20 11:08:18
wg mnie bardzo trudno jest wszystko skalkulować, przynajmniej ja do czasu aż nie zrobiłem SSO zawsze wychodziło więcej niż zakładałem, teraz doliczam najczęściej ok 30% do sumy przygotowując się do danego etapu prac, wtedy przynajmniej mnie nie zaskakuje sytuacja, że np liczyłem tyle m2 materiału a weszło więcej bo odpady itp. sytuacje niestety ale zakładałem że wybuduję się za ok 350-400 tys. zł, finalnie z meblami wyjdzie dwa razy tyle (na obecną chwilę strasznie drogo wyszedł dach)
odpowiedz
Odpowiedź do naszazabka2
Data dodania: 2015-07-20 13:48:22
To prawda. Przy budowie można się łatwo przeliczyć. Dlatego jestem bardzo zadowolona, że tutaj znalazłam blog budowy identycznego domku z bardzo szczegółowo rozpisanymi kosztami. W trakcie budowy będę miała porównanie, czy przekraczam budżet i na jakim etapie. Już raz skorzystałam, przy szukaniu ekipy. Za fundamenty jedna ekipa podała cenę robocizny 12 tys., a ja znalazłam inną za 8,5 tylko dzięki temu, że wiedziałam, że za prawie taką cenę był budowlany "blogowy" domek i miałam punkt odniesienia.
odpowiedz
Odpowiedź do wizja
wizja  
Data dodania: 2015-07-20 14:59:06
o ile rzetelnie ktoś tutaj upubliczni swoje koszta, wystarczy porównać koszty tych samych projektów - innych użytkowników i niestety bardzo często są jakieś szczątkowe koszty, też przed budową sprawdzałem te blogowe wpisy, jeden z blogowiczów budujący prawie identyczny dom (troszkę inny układ w środku) i było porównywalnie z tym co wydawałem, niestety wpisywanie kosztów zakończyło się na dachu, dużo osób nie dokonuje wpisów publicznych ze względu na US, znajomych, sąsiadów itp.
odpowiedz
Odpowiedź do naszazabka2
katasza  
Data dodania: 2015-07-20 07:01:57
My kupilismy dzialke i wybudowalismy dom do SSO za swoje pieniądze. Sama budowa trwa juz 4 lata, kredytu się balismy, ale mieszkanie 7 lat z rodzicami w dodatku dzielenie jednego pokoju z dwójka dzieci zmusilo nas w końcu do wzięcia kredytu na wykończenia. Do świat zamierzamy się wprowadzić. Gdybym miala cofnąć się w czasie i jeszcze raz podjąć decyzje o kredycie to wzielabym go jeszcze raz.
odpowiedz
noelia-bis2m-jarzebinowa
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 215764
Komentarzy: 497
Obserwują: 135
On-line: 9
Wpisów: 69 Galeria zdjęć: 541
o nas
Jeden człowiek jest w stanie wybudować dom w 365 dni, ale wiedz o tym, że dla 365 osób jest to niemożliwe:)
Projekt NOELIA BIS 2M
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Lubsko
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2020 październik
2019 sierpień
2019 luty
2018 sierpień
2018 kwiecień
2018 marzec
2018 luty
2017 grudzień
2017 październik
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń
2016 grudzień
2016 listopad
2016 październik
2016 wrzesień
2016 sierpień
2016 lipiec
2016 czerwiec
2016 maj
2016 marzec
2016 luty
2016 styczeń
2015 listopad
2015 październik
2015 czerwiec
2015 maj

OBECNIE NA BLOGU
19 niezalogowanych użytkowników